Tadeusz Neuman musi załatwić kilka spraw, prze...

Tadeusz Neuman musi załatwić kilka spraw, przenosi się na dwa dni do Zofii Żajkowskiej, skąd może swobodnie wychodzić i gdzie może odpocząć od Jurkowskich w przyjaznej atmosferze. Postanawia wyjść do fryzjera. Na Grójeckiej przed zakładem fryzjerskim widzi samochód, tajniacy wchodzą za nim do fryzjera, zatrzymują go i zabierają do samochodu. Początkowo są nieprzyjemni; wiedzą, kim jest. Tadeusz rozpoznaje wśród nich szofera swego znajomego, niejakiego Śliwczyńskiego; szofer Śliwczyńskiego był także zaprzyjaźniony z dawnym szoferem Neumana, Janem Mockiem. Człowiek ten prosi pozostałych, by nie robili krzywdy Neumanowi, który jest porządnym człowiekiem. Ustalają wysokość łapówki. Neuman prosi, by wysadzili go przy Wielkiej, nie chce, żeby poznali jego adres u Jurkowskich. Zostawia im swoją kenkartę i sześć i pół tysiąca, idzie na Zielną, sprawdzając, czy nikt go nie śledzi. Tłumaczy krótko Konstantemu, co się stało, syn sugeruje, żeby nie wracał do szmalcowników. Tadeusz zabiera jednak 30 tysięcy, wraca do tajniaków. Odzyskuje kenkartę i sześć tysięcy, odwożą go do fryzjera, zgodnie z jego prośbą. Wraca do Zofii Żajkowskiej, nie wspominając o szantażu, dopiero parę tygodni później przyznaje jej się, co się wydarzyło.