Schmidt umieścił Leokadię z synkiem w domu dla...
- YES
-
Schmidt umieścił Leokadię z synkiem w domu dla pracowników "Ursusa"- Miła 40. Miała tu ukrywać się przez 2-3 dni. Mąż zapłacił za to 600 zł dozorcy. Kryjówka znajdowała się w niezamieszkanej klatce schodowej na 3 piętrze. Mąż przesłał Leokadii 50 rubli w złocie i złoty zegarek. Ponieważ w domu miał być przegląd mieszkań dokonany przez werkschutzów, Leokadia i matka Jadzi przeszły do domu na Niską przez połączone strychy. Musiały za to zapłacić miejscowemu młodemu cwaniaczkowi 25 zł za przejście i 50 zł za pobyt w jego mieszkaniu. W mieszkaniu były szczury. Dozorczyni za dodatkowe 50 zł pozwoliła położyć dziecko w nogach łóżka . Leokadia przesiedziała noc na ziemi, pilnując, by dziecko nie spadło. W domu tym została także okradziona. Kiedy chciała sprzedać dozorczyni ruble, ta wystawiła jej taki rachunek za możliwość uprania pieluch i ciepłą wodę dla dziecka, że Leokadia musiała oddać ruble za darmo. Na szczęście matka Jadzi dzieliła się z Leokadią swoim jedzeniem. Czekały aż zostaną z kryjówki uwolnione przez męża i Jadzię. Kobiety słyszały, jak pod Miłą 43 podjeżdża samochód z szopu Schultza i pracownik firmy Wiewiórkowski wyczytuje nazwiska niektórych pracowników szopu. Rodziny tych pracowników mogły opuścić kocioł, były uratowane. Nazwiska Leokadii nie było na liście. Matka Jadzi była tak przerażona, że postanowiła napisać pożegnalny list do córki. Leokadia napisała pożegnalny list do męża. Zamierzały przekazać je przez Rosenscheina, który ukrywał się w tej samej melinie. Leokadia żyła tylko myślą o dziecku. Matka Jadzi zdecydowała się przejść do kryjówki na strychu między Miłą 40 a Niską. Tymczasem do kryjówki Leokadii przyszedł młody człowiek i zagroził, że wyda ją, ponieważ swoją obecnością naraża mieszkańców domu. Powiedział, że ma odbyć się tu kontrola niemiecka, a on za 300 zł może sprawić, że Niemiec ominie kryjówkę. Zadowolił się w końcu złotym zegarkiem. Kilogram czarnego chleba od pracowników Ursusa kosztował 150 zł. Powtarzające się alarmy, że zbliża się blokada sprawiały, że Leokadia przechodziła kilkakrotnie przez strych między Miłą 40 a Niską. Za przejście kazano jej za każdym razem słono płacić. Dom był pełen szantażystów, tak samo zresztą nielegalnie przebywających. Szóstego dnia pobytu w kryjówce, w Rosz Haszana, nagle strażnicy niemieccy i ukraińscy opuścili okolice Miłej. Nie czekając dłużej matka Jadzi, działając jak w transie, wypchnęła Leokadię z dzieckiem z domu, mówiąc: "Nie mamy nic do stracenia. Zdajemy się w dniu Rosz Haszana na łaskę Boga". We czworo (razem z młodszą siostrą Jadzi) wyszły bezpiecznie z Miłej i doszły do Nowolipek. Potem dowiedziały się, że Niemcy powrócili na Miłą i wymordowali wszystkich mieszkańców domu "Ursusa" na miejscu.
- 1942-09-06
- 1942-09-06
- deportation
- private life / daily life
- address, prices, janitors, children, hideout, negative, rescue attempts, selection, Shops
-
Schmidt, Leokadia, Cudem przeżyliśmy czas zagłady
- s.99-100, 104-121
-
Related people:
-
Schmidt
Leokadia
She got married in 1936 or 1937. Together with her husband, she run the workshop producing slippers. They lived at N...
-
Braun
Wiktor
A doctor of law. During the round-up he hid with Leokadia Schmidt at Mila Street No. 40. He just recovered his stren...
-
Wiewiórkowski
Unknown
employed in K.G. Schultz's shop in September 1942. He was probably a Pole.
-
Rosenschein
Unknown
During the 'kettle' he hid with his wife and 9-year-old son in the attic at Mila Street No. 40, and Niska Street. Th...
-
Rosenbergowa
Jadwiga
She worked for the Braun and Rowinski company for 15 years, in the ghetto for K.G. Schultz at Leszno Street No. 78....
-
Schmidt
Leokadia