Ostatniego dnia października 1942 u Neumanów p...

Ostatniego dnia października 1942 u Neumanów pojawia się Stanisław Openchowski; żali się, że jego syna, Henryka, Niemcy wzięli na roboty – wykręcił się i został zwolniony, pod warunkiem, że zapłaci dwa tysiące złotych. Nie ma jednak tych pieniędzy, a nikt nie chce mu pożyczyć – powszechna jest wiedza na temat jego kolaboracji z Gestapo. Tadeusz nie proponuje Stanisławowi pożyczki, sam z dużym trudem zdobywa pieniądze na życie; nie uważa też, by miał obowiązek ratować Henryka. 2 listopada do willi wpadają dwaj Niemcy w długich płaszczach i hełmach. Na początku twierdzą, że mają nakaz rewizji, doniesiono im bowiem, że Neumanowie przechowują dolary. Kradną wszystkie kosztowności: Tadeuszowi zabierają pieniądze, sygnet, pakiet akcji i platynowy zegarek firmy Patek Philippe. Schodzą na parter, okradają pozostałych lokatorów willi, Burzyńskich, Mierzejewskich, zabierają torebkę właścicielki willi, Janiny Scipio del Campo i znikają. Tadeusz dowiaduje się później, że o tej samej porze Henryk Openchowski kręcił się nerwowo w pobliżu willi, a jeden z gestapowców, którzy brali udział w rabunku jest jego przyjacielem.