Heinrich Brockschmidt wyjeżdża na Wielkanoc do...

Heinrich Brockschmidt wyjeżdża na Wielkanoc do rodziny pod Berlin, jego wuj także jedzie do domu. Sidonia Grünfeld zostaje sama w mieszkaniu Brockschmidta. Postanawia urządzić przyjęcie z okazji urodzin Julka, wypadających tuż przed Niedzielą Palmową. Zaprasza znajomych ze Lwowa, Żydów: profesora Zwillinga, ginekologa, wielbiciela Lali – Tadzia, zamożną panią Shotzler, żonę bankiera, z matką, Zosię z Marysią, Kramerów, Kazika z Irką. Kazik działa w konspiracyjnej Armii Ludowej. Irka ma typowo semicką urodę, całymi dniami siedzi w kościele, udając, że się modli. Kazik idzie po nią do kościoła przed przyjęciem, Irka nie chce jednak wyjść na ulicę. Kazik długo ją przekonuje. Tymczasem każdy gość miał ściśle zaplanowaną godzinę przyjścia, aby nie wzbudzać podejrzeń dozorcy. Zgromadzeni w mieszkaniu Brockschmidta goście zaczynają się denerwować, potem wpadają w panikę. Ktoś sugeruje, że Kazik na pewno został zatrzymany, teraz Niemcy przyjdą po nich. Wszyscy krzyczą i płaczą; Sidonia ubiera się, zamierza zejść na dół i sprawdzić, czy Niemcy są już u dozorcy. Jeśli tak, postara się ich zatrzymać, by wszyscy zdążyli wyjść korzystając z innej klatki schodowej. W tym momencie pojawia się Kazik i wyjaśnia swoje spóźnienie.