Ginie Blajman wraz z żoną - właściciele najwię...
- YES
-
Ginie Blajman wraz z żoną - właściciele największej mechanicznej piekarni w getcie. To oni codziennie wydawali z prywatnej kasy dziesiątki obiadów i chlebów biednym. Do ich domu przyszli Niemcy z listą i wywołane ofiary rozstrzelali tuż za bramą.
- 1942-00-00
- 1942-00-00
- in the ghetto
- German operations
- bakers, death
-
Autor rozpoczyna pamiętnik od wspomnień z okresu I wojny światowej
(ewakuacja na Syberię i powrót przez Amerykę do kraju po rewolucji).
Następnie opisuje losy Żydów Warszawy podczas wojny, przeplatając
wspomnienia rozważaniami historiozoficznymi.
Mówi o oblężeniu Warszawy w 1939 roku, antyżydowskich rozporządzenia władz
okupacyjnych, przesiedleniach Żydów z prowincji do Warszawy, działalności
Żydowskiej Służby Porządkowej i agentów gestapo, warunkach życia w getcie,wielkiej akcji likwidacyjnej w 1942 r. Opisuje także Umschlagplatz, wyjaśnia na czym polega organizacja
szopów. Mówi o selekcjach pracowników szopu, także przywołuje opowieści uciekinierów z Treblinki. Autor z żoną przetrwał w szopie szczotkarskim, jego syn został
wywieziony. Autor opuścił getto i ukrywał się z żoną po aryjskiej stronie.
Pamiętnik był pisany w ukryciu. Autor wraz z żoną przeżył wojnę
(zarejestrował się jako Kalman Rotgeber). W 1945 r. przekazał pamiętnik
do Żydowskiej Komisji Historycznej w Warszawie.
Maszynopis, s. 1-215, format: 290 x 210 mm.
Odpis: maszynopis (dublet)
Publikacja: Pamiętniki z getta warszawskiego, Warszawa 1993, s. 424-425
(fragmenty); Karol Lewap, Pamiętnik z okresu okupacji, Kalendarz
Żydowski-Almanach, 1995-1996, s. 212-131 (fragmenty)
<b>Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego</b>
ul. Tłomackie 3/5
00-090 Warszawa
tel. (48) (22) 827 92 21, fax: (48)(22) 827 83 72
<a href="mailto:secretary@jewishinstitute.org.pl">secretary@jewishinstitute.org.pl</a>
<a href="http://www.jewishinstitute.org.pl">www.jewishinstitute.org.pl</a> - 109
-
Related people:
-
Blajman
Unknown
owner of the biggest mechanical bakery in the ghetto. He funded meals for the poorest residents of the ghetto. He an...
-
Blajman
Unknown