Dzięki pomocy Żeni Chanarin Teofila Klinger i...

Dzięki pomocy Żeni Chanarin Teofila Klinger i Michał Kurz-Kowalski znajdują schronienie u Bronisława Bakala na Żoliborzu. Bakal wie, że są Żydami. „Ja Żydów nie lubię, ale możecie być spokojni”. Później precyzuje, ze nie lubi „hołoty”, która handluje na Nowolipiu, ale inteligencję żydowską bardzo ceni, bo to zdolni ludzie. Daje im „porządny mały pokoik”, a że kradnie prąd, mogą ogrzewać się piecykiem, jest więc ciepło. Gospodarz ukrywa już 10-letniego chłopca żydowskiego ze Lwowa, którego rodzice nie żyją. Robią wspólnie podkop, wejście jest koło pieca. Dzięki łącznikowi, panu Rozenbergowi, Teofila ma kontakt z Tadeuszem Klingerem i córką Ireną, którzy ukrywają się w bunkrze „Krysia”, gdzie coraz trudniej im wytrzymać. Teofila błaga Bakala, żeby zgodził się przyjąć także Irenę z narzeczonym Józkiem. Bakal po namyśle zgadza się: „Mam czterech, to będę miał sześciu Żydów. Za czterech to samo, co za sześciu”. Po pewnym czasie zgadza się także przyjąć Tadeusza Klingera („Adwokat, to jest człowiek na poziomie. Ja to zrobię”). Rozenberg przychodzi do bunkra "Krysia" dwa dni później niż zwykle, ma zabrać Tadeusza, okazuje się, że dzień wcześniej Niemcy odkryli bunkier, wszystkich zabrali. Tadeusz Klinger zginął na miejscu, zażywając cyjanek.